Forum Tylko my Strona Główna
Rozdział 9

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tylko my Strona Główna -> Rozdziały
Autor Wiadomość
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Czw 14:14, 02 Sie 2007    Temat postu: Rozdział 9    

Ze specjalną dedykacją dla Milenki. To już pietnacha!

A tu masz prezent:
[link widoczny dla zalogowanych]

Lecimy z tym koksem...


Amelie i Michael wrócili właśnie ze spaceru po błoniach, gdy dziewczyna zauważyła panią Hooch. W pośpiechu pożegnała się z nowym "przyjacielem" (tylko?... ^^ ) i podbiegła do nauczycielki.
Ta była już otoczona stadem uczniów nie dających jej chwili wytchnienia.
-Proszę pani, dostałam się?!...
-A ja??
-Pani profesor, co ze mną?!
Młoda nauczycielka nie dawała sobie z tym rady. Na jej szczęście do akcji wkroczył Dumbledore.
-Moi drodzy! Proszę o ciszę! Biedna pani Hooch nie możę was wszystkich przekrzyczeć!
-Eee...tak, dziękuje profesorze. A więc...mamy już skład naszej drużyny, ale zanim...go ogłoszę, jest jeszcze pewna sprawa...
Zaciekawieni uczniowie zaczęłi masowo dołączać do grupy zainteresowanych. Kate, James i nawet Syriusz podeszli do Amelie.
-Co się dzieje? - wyszeptała Kate
-A...Hooch ogłasza nasz skład.
-Ekstra! - powiedzieli jednocześnie James i Syriusz.
-Na waszym miejscu bym się tak nie cieszyła...
Cała czwórka odwróciła głowy.
-Barton? Nie powinnaś pocieszać Smarka?
-Odwal się, Black! Akurat tobie nic do te...
-Ekhym...
Dumbledore stanął nad nimi i pokiwał groźnie palcem. Hooch ciągnęła dalej:
-... No więc chodzi o naukę... Uczniowie zaliczający w tym roku SUMy i OWTMy nie byli brani pod uwagę...
Jej dalszą przemowę zagłuszył jęk zawodu. Uczniowie zaczęli protestować, ale dyrektor uciszył ich jednym spojrzeniem.
-Tak...dziękuje, dyrektorze... A więc... Zakwalifikowali się...
*
Lily podawała chusteczki rozhisteryzowanej Dorcas. Siedziała na jej olbrzymim łóżku i co chwila pocieszała.
-Dorcas, będziesz miała nowego... Wiesz ilu chłopców się za tobą ugania?
-No,ale Lily... To już nie będzie... to samoooo!!!
Po raz kolejny zaniosła się histerycznym płaczem.
Veronica siedząca obok udawała bardzo zainteresowaną, ale nie szło jej to dobrze.
-Dori... prędzej czy później i tak byś zerwała.
-Ale ja mogę zerwać...On nieeee...
Josie podniosła głowę, która do tej pory była schowana za gazetą.
-Dorcas!Przestań wreszcie bo...
Ale reszta jej słów utonęła we wrzasku Kate. Ta wpadła do dormitorium jak burza i rzuciła się na Lily.
-TAAAK!!! DOSTAŁAM SIĘ!!!
-Gdzie?
-Do reprezentacji szkoły!!! Narzeszcie!!! HURA!!!
Dziewczyny zaczęły jej gratulować, a po chwili Josie zapytała:
-Kto jeszcze będzie grał?
-Z naszego domu to tylko ja i Syriusz...
Dorcas zaczęła zawodzić, ale została zignorowana.
-... a reszta to Rosier...
-Było do przewidzenia.Sława... - prychnęła Lily
-... Amelie i Amos z Ravenclawu oraz...Jenna i Jonatan.
-BARTON?!
-Taaa...
Dziewczyny zaczęły pomstować Jennę co bardzo poprawiło humor i Kate i Dorcas.
-Ale jest jeszcze coś... Będę musiała każdą wolną godzinę poświęcać na naukę i odrabianie lekcji. Bo zwalniają nas z ostatnich godzin każdego dnia. No wiecie, na trening. To jest warunek, musimy siedzieć w bibliotece.
-Beznadzieja...
-Okropność...
-Wiem,wiem. A Ci z innych szkół mają swoje lekcje.
Doracas natychmiast oprzytomniała.
-Z innych szkół? Jakie inne szkoły?
-Druzyny innych szkół... Zawodnicy...
-CHŁOPCY?!
Wystarczyło kiwnięcie głowy i Dorcas pobiegła do łazienki.
**
Jenna wracała jak na skrzydłach do Pokoju Wspólnego (a propos... w oryginale to jest common room...jak ładnie ^^). Humor poprawiła jej także mina Jamesa na wieść, żę nie będzie grał.
Podała ścianie hasło i wbiegła do salonu Ślizgonów.
-Severus?
Snape odwrócił się jak poparzony i czym prędzej schował coś za siebie. Jenna ignorując to wykrzyknęła:
-Jestem w drużynie!
-Gratulacje. Należało Ci się.
-Dzięki. Co tam chowasz??
-Eee...nic takiego.
-Pokaż...no proszę...
Jenna zrobiła słodkie oczy i Severus uległ. Wyciągnął ku niej fiolkę eliksiru. Miał złotą, przyjemną barwę.
-Co to?
-Zaraz się przekonasz...
Odkorkował buteleczkę i Jennę uderzył przyjemny zapach.
-Ale fajnie pachnie... Jaki to eliksir?
-Co czujesz? Jak go wąchasz to co czujesz?
-Eee...bo ja wiem... Miotłę? Czekoladowe żaby? I chyba jeszcze... nie. Już nic. Koniec. Co to za eliksir.
-Amortencja. Eliksir miłosny...
-Żartujesz,nie?
-Nie, a dlaczego? Co tam jeszcze poczułaś?
-Nic. - odpowiedziała zbyt szybko. - Muszę lecieć,pa!
I wybiegła zanim zdążył ja jeszce o coś zapytać.
***
Pararara parararam!
(wdż w bliskiej przyszłości ^^ )

Gdy tylko Amelie dowiedziała się, że bęrdzie reprezentować szkołę, natychmiast pobiegła do Michaela. Znalazła go w bibliotece.
-Teraz będę tu spędzać większość czasu... - marudziła po objaśnienieniu dobrej nowiny.
-Nie tylko ty. My też mamy tu siedzieć przynajmniej dwie godziny.
-Właśnie, jak wy będziecie nocować? Macie jakieś pokoje, czy coś?
Ale zanim Michael zdążył odpowiedzieć, do biblioteki weszli Amos, Kit, Martina i Fabrizio. Amos rzucił Amelie spojrzenie pełne wyrzutu i usiadł.
-Pokłóciliście się? - zapytał spokojnie Michael odgarniając włosy z czoła (ahhh... ^^ )
-Tak jakby. Ma pretensje, że wspominam Rosiera, co oczywiście jest nieprawdą.
-Evana Rosiera? Tego szukającego?
-No. Znasz go?
Michael skrzywił się.
-Taaa... Spotkaliśmy się na Mistrzostwach Juniorów (naprawdę nie wiem jak to nazwać Very Happy ). Wygrał ze mną jednym punktem, ale oszukiwał jak najęty.
-To pasuje. Jest Ślizgonem... - dodała jakby to wszystko wyjaśniało.
Oboje wstali i ruszyli ku drzwiom. Wychodząc Amelie uchwyciła spojrzenie Amosa. Patrzył się na nią tak jakby była jego wrogiem.
Jedna samotna łza spłynęła po jej policzku... (Rzepa! Musiałam to dodać, wampirzyco! Zmieniłam krwawą na samotną)

*

Syriusz był zajęty pocieszaniem przyjaciela, gdy do sali weszły Gryfonki. Lily klapnęła na miejsce obok Jamesa i powiedziała:
-Nie martw się, będą jeszcze inne zawody...
Rogacz podniósł głowę i spojrzał na Lily z wdzięcznością w oczach.
-Dzięki, ale wątpie żebym się dostał póki Rosier jest w szkole.
-Ale to można załatwić, nie? - zapytał Syriusz szczerząc zęby - A przy dobrych obrotach załatwimy też Barton. W końcu to para.
-No nie wiem... przecież Rosier przyszedł na bal z Williams. - mruknęła Josie
-Ale bardziej pasuje do Barton. Oboje są świniami. Jak ona mogła przeczytać... - Kate zamilkła łapiąc spojrzenie Remusa
James nie zapomniał o umowie zawartej poprzedniego wieczoru.
-Eee... Syriusz, Lily, Josie... pozwolicie na chwilę?
Kate spiorunowała go wzrokiem, ale cała czwórka już się oddalała. Została tylko ona i Remus.
-Hmm... jak tam u ciebie? - zapytała niepewnie
-A, wspaniale. Ale moja matka jest chora, będę musiał wracać do domu na trochę.
Znowu zapadła krępująca cisza. Do Wielkiej Sali wkroczyli właśnie Amelie i Michael Davidoff zaśmiewając się przy tym dość głośno.
-To eee... oni są parą? Bo chyba nie znają się zbyt dobrze?
-Nie wiem, ostatnio nie rozmawiałam z Amelie o takich sprawach. A co?
-Nie uważasz, że ludzie powinni się najpierw poznać, a potem... decydować na coś więcej?
-Och, tak myślisz?
-No. Bo może się okazać, że do siebie nie pasują. I co wtedy? Zerwą tak po prostu? Zostaną przecież wspomnienia i inne takie...ej! Kate!
Ale ona zerwała się z miejsca i wybiegła z Wielkiej Sali.

*

Amelie usiadła w momencie gdy Kate wstała. Michael odprowadził ją wzrokiem i spojrzał na Lupina.
-Coś im chyba nie wychodzi.
-Nie wiem jak tam z nimi jest, ale... no nic.
-Ale co? Zawsze wyrażaj swoje zdanie do końca. Mów.
-Na urodzinach Kate, tej co wybiegła, miał miejsce przykry incydent. Jenna Barton, wiesz ta co nas poznała ze sobą (^^), przeczytała na głos
pamiętnik Kate. No i Remus się dowiedział, że jest...hmm... obiektem jej westchnień.
-Rozumiem. A nie uważasz, że jeżeli się zejdą to będą to zawdzięczać Jennie?
-Co masz na myśli?
-A to, że bez niej Remus raczej by się nie dowiedział co czuje Kate, nie?
Amelie spojrzała na Michaela. Był niezwykły. Inni niż wszyscy chłopcy, których znała. Ale był jednak trochę podobny do Amosa. "O nie, odejdźcie myśli!"
-Halo! Ziemia do Amelie! - Michael machał jej ręką przed twarzą.
-Oj, przepraszam. Zamyśliłam się.
I jeszcze raz zatopiła wzrok w jego brązowych oczach.

*

-James po co nas wyciągnąłeś?
-Żeby Kate została z Remusem, nie?
Lily spojrzała na niego uważnie.
-Że też pod tą rozczochraną głową mieszczą się takie myśli. Zadziwiasz mnie, Potter.
James zrobił minę jakby usłyszał komplement. Nagle minęła ich Kate, cała zalana łzami. Lily i Josie spojrzały po sobie i pobiegły za nią.
-Brawo geniuszu... - mruknął Syriusz.
-No co?! Chciałem pomóc!
-Jak tak bardzo chcesz być siostrą miłosierdzia to pomóż mi.
-Tobie? A w czym niby?
-Znaleść dziewczynę, głąbie!
-Co? Przecież kręci się tu tyle, że spokojnie znajdziesz coś dla siebie.
-W tym właśnie rzecz! Za dużo ich!
James roześmiał się pobłażliwie.
-Ech stary... masz tam jakąś samotną lasencję (hehe ^^). Ruszaj na łowy!
Poklepał przyjaciela po ramieniu i odszedł. Syriusz poczochrał wlosy i ruszył przed siebie. Dziewczyna siedziała na stole i wyglądała na znudzoną.
-Cześć, czy my się nie znamy? - zapytał Syriusz dołączając uśmiech numer dwa (no co tam? Very Happy )
-Nie sądze.
-Syriusz Black, znają mnie w tych stronach.
-Blanca. I nie jestem zainteresowana.
Ktoś stojący za nimi parsknął śmiechem. Syriusz odwrócił się i ujrzał Jennę.
-Blanco, pozwól, że Ci przedstawie... największa jędza w szkole, Jenna Barton.
-To zbyteczne, my się już znamy, mój drogi.
Black wytrzeszczył oczy.
-Tak?
-Owszem. A teraz, jeśli pozwolisz to chciałabym pogadać z Blancą.
-Nie ma sprawy... I pozdrów Smarka!
Zadowolony odszedł od stołu, myśląc, że choć jedna rzecz mu dziś wyszła. Wnerwienie Jenny.

*

-Kate! Gadaj, ale już! Co się stało?
-I bez sprzeciwów! - dodała Lily, a Josie pokiwała gorliwie głową
-Remus powiedział... że mnie nie chce!!!
-Co?! Tak dosłownie?!
-No nie dosłownie, ale to właśnie miał na myśli...
-Nie możesz tak myśleć! Jak facet mówi "Masz ładne oczy" to wiadomo, że chodzi mu o... no wiesz.
Kate uśmiechnęła się przez łzy.
-Mów co DOKŁADNIE powiedział.
-No mówił, że zanim ludzie zdecydują się być razem to powinni się poznać i takie tam...
-No i? - Josie wyraźnie nie rozumiała
-No i on mnie nie chce.
-Ale dlaczego tak myślisz? Przecież wy znacie się pięć lat! To dużo!
-Może... ale mówił, że jak coś nie wyjdzie...
-Nie zawsze wychodzi. Wystarczy spojrzeć na... na... no na mnie i Jamesa.
-Lilka! Przestań! On naprawdę Cię lubi, a ty go odrzucasz!
-A wiesz co? Remus naprawdę Cię lubi, a ty go odrzucasz! Widzisz?
-To nie to samo.
-Masz rację. Sto razy bardziej wolałabym być na twoim miejscu. Bez kretyńskiego "Liluś, umówisz się ze mną?!" i innych takich.
Josie wstała.
-Mam pomysł. Kate umówi się z Remusem jeżeli Lily zgodzi się na randkę z Rogaczem.
-Nie ma mowy! - krzyknęła Lily w tym samym momencie co Kate wrzasnęła:
-To wspanialy pomysł!
Spojrzały po sobie i wybuchnęły śmiechem.
-To jak? Lily, będziesz ją miała na sumieniu.
-Nie daj się prosić, Ruda. - Kate zrobiła błagalną minę.
Lily po chwili zastanowienia zgodziła się na eksperyment.

*

Tym razem to James pocieszał Syriusza. Wszyscy Huncwoci siedzieli w swoim dormitorium. Remus czytał wyjątkowo grubą książkę, a Peter pożerał słodycze
(mamy dużo wspólnego ^^).
Nagle rozległo się pukanie i weszła Lily z miną niewolnicy (Isaury Smile )
-Hej, co tam?
James odskoczył od Syriusza i już był na każde jej skinienie.
-A nic, moja droga Lily. Masz sprawę?
Ruda westchnęła i usiadła na łóżku Petera.
-Mam.
-No to wal.
-James, czy nie chciałbyś się wybrać ze mną do Hogsmeade w następną sobotę?
Peter przerwał jedzenie batonika, Remus odłożył książkę, Syriusz otworzył usta ze zdumienia, a James...
-TAK! HURA! Wiedziałem, że mi się nie oprzesz, Liluś.
-Ej! Tylko bez takich! Jeszcze raz mnie tak nazwiesz, a zapomnę o propozycji.
-Dobrze, przepraszam. Już nie będę.
Usiadł na podłodze z miną aniołka.
-Mam jeszcze sprawę do Remusa.
-Tak?
-Umówiłam Cię z Kate w Trzech Miotłach w sobotę. Masz być o jedenastej, ok?
-Eee... no ja nie wiem czy ona się nie obraziła. Bo tak jakoś...
-Nie, nie obraziła się. To będziesz?
-No. - wymamrotał i ponownie zniknął za książką.
-To jesteśmy umówieni.
-Tak, Lilu... Lily. Oczywiście!
Dziewczyna pokręciła głową i wyszła.

*
Macie! Nawet nie wiecie ile nerwów kosztuje mnie korzystanie z netu tutaj!
Buziole z Chlebni :*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Agulec dnia Czw 9:49, 16 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Czw 18:50, 02 Sie 2007    Temat postu:    

uuu... jak szykuje się coś super, to... super Very Happy

co zrobi jenna z tym eliksirem? przydałby mi się na pana selena...

a czy rosier będzie siedział ze mną w bibliotece? nie zniosę dego debila!

bez kitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Czw 18:53, 02 Sie 2007    Temat postu:    

Zobaczymy... pewnie na niego trafisz. Bo on przy swoich SUMach nie ma teraz wielu lekcji... No TROLL po prostu.

A Jenna czuje coś suBer! Severus czy Syriusz? Jak myślisz, którego z nich?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Pią 10:59, 03 Sie 2007    Temat postu:    

myślę, że będzie się spotykać z sevem, ale ostatecznie wybierze syriego Very Happy

bez kitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Pią 11:02, 03 Sie 2007    Temat postu:    

a jak pachnie miotła? starym drzewem? potem? Razz

bez kitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Pią 16:54, 03 Sie 2007    Temat postu:    

Razz
Witakami, drewienkiem, nowością, maścią do mioteł... wymieniać dalej?
Dobrze myślisz... ale to jeszcze nie to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Pią 18:20, 03 Sie 2007    Temat postu:    

no to syri będzie myślał, że ona spotyka się z sevem i będzie zazdrosny, co w końcu doprowadzi do... rozkwitu ich płomiennego uczucia Very Happy

bez kitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Gosiaczek
Wampir


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1369
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Forks

PostWysłany: Sob 11:49, 04 Sie 2007    Temat postu:    

dobra było fajnie tylko ten severus tak za naturalnie rozmawia z jenną. tyle.
piĘknie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Wto 20:25, 07 Sie 2007    Temat postu:    

............................................

...pustka...

0 ROZDZIAŁU! PRZEZ 2 TYGODNIE NIE PRZECZYTAM O MOIM PŁOMIENNYM ROMANSIE Z MICHAELEM!!!!!!!!!! GRRR...

bez kitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Czw 9:51, 16 Sie 2007    Temat postu:    

Już.
Mata co chceta Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Pią 7:55, 24 Sie 2007    Temat postu: Re: Rozdział 9    

Sev :* napisał:
-Pokłóciliście się? - zapytał spokojnie Michael odgarniając włosy z czoła


jezu, federerererer naprawdę tak robi!

Sev :* napisał:
-Jest Ślizgonem...


jest głupim bubem.

Sev :* napisał:
Jedna samotna łza spłynęła po jej policzku...


Mr. Green Wampirzyca Kathrina i Bill... ach...

Sev :* napisał:
-Nie uważasz, że ludzie powinni się najpierw poznać, a potem... decydować na coś więcej?


napisałaś to tak dwuznacznie... ;P

Sev :* napisał:
-Bo może się okazać, że do siebie nie pasują.


ale ja świetnie pasuje do Michaela! ŚWIETNIE! Very Happy

Sev :* napisał:
Amelie spojrzała na Michaela. Był niezwykły. Inni niż wszyscy chłopcy, których znała.


ach... ach... ach...

Sev :* napisał:
Ale był jednak trochę podobny do Amosa


dobrze że nie do Rosiera Very Happy

Sev :* napisał:
-Halo! Ziemia do Amelie! - Michale machał jej ręką przed twarzą.


ktoś w podstawówce tak mówił... zdaje się, że lepiana...


Sev :* napisał:
I jeszcze raz zatopiła wzrok w jego ......


hehe... no możnaby tu wstawić jeszcze inne części ciała... Very Happy ale miałaś rację, że brązowe!

no i tak ma być! to jest porządny rozdział, a nie jakieśtam bzdety Very Happy

bez kitu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Pią 9:32, 24 Sie 2007    Temat postu:    

Dziękuje bardzo!!!
Mua, mua, mua
<rozdaje buziaki ze sceny>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Pią 9:37, 24 Sie 2007    Temat postu:    

no wiesz, jak jesteś chora i ci się nudzi, to możesz jeszcze popisać trochę Very Happy

UWAGA! WIEKOPOMNA CHWILA!

tym razem bez "bez kitu".

znudziło mi się to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Pią 9:51, 24 Sie 2007    Temat postu:    

Nam też ^^
To już daję 10...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Nie 21:37, 26 Sie 2007    Temat postu:    

widzę że próbujesz przypisać sobie zasługi poznania mnie z miSIaelem i spiknięcia gosiaka z remim Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Pon 14:26, 27 Sie 2007    Temat postu:    

A jak?!
Przecież to moja wina, żeście się lepiej poznali!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
milenka
Love Roger ;*


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 1969
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z niezmierzonych stepów ukraińskich

PostWysłany: Pon 14:35, 27 Sie 2007    Temat postu:    

Mr. Green

no to dawaj jak najszybciej 11 teraz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Agulec
Batwoman


Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 1916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z gabinetu S.

PostWysłany: Pon 14:43, 27 Sie 2007    Temat postu:    

Tylko muszę dopisać trochę... Mam w notatniku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora                        
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tylko my Strona Główna -> Rozdziały Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach